27.06.2017

Poradnik Pozytywnego Myślenia - Matthew Quick


Poznajcie Pata. Pat ma pewną teorię - jego życie to film, który zakończy się happy endem, czyli powrotem jego byłej żony. Pat musi tylko spełnić kilka warunków: robić codziennie setki brzuszków, czytać więcej książek, ćwiczyć bycie miłym i dwa razy dziennie łykać kolorowe pastylki. Niestety nic nie układa się tak, jak powinno. Na domiar złego za Patem łazi piękna, choć równie zwariowana jak on Tiffany, prześladuje go piosenka Kenny'ego G, a nowy terapeuta sugeruje zdradę jako formę terapii! 

"Bywa, że podczas zachodu słońca nie ma żadnych chmur […] i kiedy spoglądam w niebo, do mojej czaszki wdziera się pomarańczowy ogień, który mnie oślepia. Jest niemal tak samo przyjemny jak widok chmur, ponieważ on także piecze i sprawia, że wszystko wygląda zachwycająco."

Poradnik Pozytywnego Myślenia chodził za mną jako pozycja obowiązkowa do przeczytania, kiedy kilka lat temu obejrzałam ekranizację spod skrzydeł Davida Russella. Niestety nie udało mi się odświeżyć filmu przed przeczytaniem zakupionej niedawno książki, ale mam nadzieję, że znajdę chęci by ponownie do niego wrócić, już po poznaniu wizji Quicka.
Główny bohater, Pat spędza wiele miesięcy w szpitalu psychiatrycznym, sam nazywa je niedobrym miejscem, by czytelnik zrozumiał jakie piętno odcisnęli na nim terapeuci oraz pielęgniarki. Jednocześnie abyśmy kibicowali mu w postawionym przez siebie celu i mieli świadomość, że ten szpital to najgorsze miejsce na świecie. Pat po wypisie wprowadza się do rodziców, gdzie staje przed wyzwaniem pogodzenia się z nową rzeczywistością, bo choć ludzie wokół niego są tacy sami, tak Pat nie orientuje się w czasie i za każdym razem szokują go nowe fakty dotyczące najbliższej rodziny, a także ulubionej drużyny futbolowej - Orłów. Przeżywa bardzo poważny konflikt z ekscentrycznym ojcem, którego humor jest uwarunkowany przegranym, albo wygranym meczem w telewizji. Jego jedyny sens życia to Orły i zimne piwo. 
Pat postanawia powrócić do życia, odnowić stare kontakty oraz pracować nad sobą, by była żona doceniła przemianę bohatera. Nie tylko fizyczną, ale i psychiczną. Podczas kolacji poznaje siostrę żony swojego przyjaciela, Tiffany, która zdaje się być jeszcze bardziej nienormalna. Wkrótce ich wspólne poranne bieganie, zaczyna się przeistaczać w coś, co nadaje powieści tempa. 
Dzięki nowej znajomości, Pat snuje utopie szczęśliwego filmowego zakończenia. 
Chcąc odzyskać Nikki (byłą żonę) postanawia przeczytać wszystkie lektury szkolne, dochodząc do przykrych wniosków, że młodzież faszeruje się samymi złymi zakończeniami. Każdy dookoła pragnie mu przyswoić wiedzę, iż życie to nie tylko same pozytywy, jeśli człowiek chce żyć na tej planecie, musi sprostać wielu wyzwaniom, niekiedy doznać cierpienia. 
Bohater, mimo swojej lekkomyślności i przeświadczeniu, że życie to film i w pewnym momencie wejdą napisy końcowe, wzbudza sympatię czytelnika swoją determinacją oraz pozytywnym spojrzeniem na otaczającą go rzeczywistość. Przy czym odbieramy go jako sympatycznego faceta, którego możemy spotkać we własnym sąsiedztwie. Od początku mamy ochotę mu kibicować, a nawet porozmawiać z nim i podzielić się swoimi spostrzeżeniami o jego historii i marzeniach. 
Dzięki wprowadzeniu narracji pierwszoosobowej, opowieść Pata przybiera realny wydźwięk. Śledząc tekst na papierze, mamy wrażenie czytania pamiętnika, albo listu ze streszczonym każdym dniem jego życia, aż do finalnego szczęśliwego zakończenia. Bo oczywiście takie dostaje nasz bohater. Wraz z początkiem powieści, łatwo się utożsamić z Patem, gdyż podobnie jak on, nie wiemy nic o jego wcześniejszym życiu i ludziach, którzy będą nam w tej książce towarzyszyć (bohater utracił częściowo pamięć). 
Jest jeszcze Tiffany, postać wzbudzająca mieszane odczucia. Od pierwszego pojawienia, aż do końca, nie zdołała mnie niczym przekonać, co do swojej osoby. Outsiderka, z dziwną manią biegania wzdłuż ulicy, czekając aż Pat rozpocznie poranny jogging, i śledzeniem go zaledwie kilka metrów dalej. Również skrywa pewien sekret, jednakże przez jej styl bycia Quick nie zastosował elementu zaskoczenia, gdy wyjawia Patowi swoją mroczną, wstydliwą tajemnicę. Mimo wszystko, stara się pomóc mężczyźnie wrócić do społeczności i żyć normalnie oraz wyraża chęć uczestnictwa w odzyskaniu Nikki, mając w tym swoją korzyść. 

"Literatura próbuje odzwierciedlać rzeczywistość, jednocześnie pokazując nam, że ludzie mogą to wszystko znieść z godnością" 


Poradnik Pozytywnego Myślenia nie jest wybitnym dziełem literackim, również nie mogłabym zaliczyć go do złych książek. Matthew Quick przedstawił historię bohaterów po przejściach, chcących na nowo odbudować swoje życie. Wokół nich zbudował przyjemną w odbiorze otoczkę codzienności, w której prosty czytelnik szybko się odnajdzie, a nawet rozpozna kilka znamiennych dla siebie elementów.
Krótkie, nie nużące rozdziały sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie spędza czas z postaciami. Subtelnie opisane pomieszczenia oraz wyglądy ludzi, z którymi styczność ma Pat, dają czytelnikowi możliwość puszczenia wodzy fantazji, dzięki temu każdy inaczej postrzega wizje głównego bohatera. 

4 komentarze:

  1. Pomysł wydaje się ciekawy, a okładka jest cudowna <3 Jednak mie za bardzo przepadam za tego typu pozycjami i chyba sobie ją odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam i chyba dalej nie mam zamiaru tego przeczytać, takie książki raczej mi nie odpowiadają. Czasami jednak trzeba przeczytać słabsze książki, by w końcu docenić te lepsze jeszcze bardziej.
    Pozdrawiam serdecznie Agato 😉😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre słowa. Mnie jakoś nie specjalnie zaskoczyła, ale też nie nudziłam się przy niej.
      Również pozdrawiam bardzo serdecznie! I ściskam najmocniej.

      Usuń

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X